DLACZEGO …?
Dzisiaj przeczytałam artykuł
dotyczący dziewiętnastolatka z autyzmem. Ze względu na swoje
zaburzenia, które niestety są niebezpieczne zarówno dla niego
samego jak i jego najbliższych , chłopak od długiego czasu leży
w szpitalu psychiatrycznym, najczęściej unieruchomiony pasami.
Dlaczego tak jest? Ponieważ w jego najbliższym otoczeniu nie ma
placówki, która mogłaby go przyjąć. Rodzice walczą o możliwie
godne życie dla syna. Sami nie są w stanie zapewnić mu
odpowiednich warunków życiowych oraz bezpieczeństwa. Tata chłopaka
napisał wiele listów z prośbą o pomoc, w tym także do prezydenta
RP. Jednak nic to nie dało. Już niedługo Dominik zostanie wypisany
ze szpitala, w który aktualnie przebywa. W tym momencie pojawia się
pytanie: co dalej?
Dlaczego we współczesnym świecie, w
którym tyle się mówi o ochronie życia poczętego, rodzice muszą
zmagać się z takimi problemami? W trwających nieustannie
urzędniczych przepychankach cierpią dzieci oraz ich rodzice. Walka
o godne życie w takich sytuacjach jest zazwyczaj ogromnie trudna.
Sytuacja opisana w artykule (link do
artykułu poniżej) nie jest na pewno jedyną. Wielu rodziców
dzieci, które potrzebują specjalistycznej opieki i pomocy musi
każdego dnia walczyć o godne życie dla swoich pociech. Zderzają z
murem niezrozumienia i obojętności oraz brakiem akceptacji.
Jestem mamą zdrowych, wesołych
dziewczynek. Nie borykamy się z nie wiadomo jak wielkimi problemami
wychowawczymi. Staram się, aby moje dzieci były osobami
tolerancyjnymi. Jedną z ich koleżanek jest dziewczynka z autyzmem.
Nie przeszkadza to jednak w niczym. Dziewczynki potrafią wspaniale
razem się bawić, lubią wspólne spacery po lesie i po prostu razem
być. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ mam okazję zaobserwować o
ile trudniejsza jest praca rodzica, którego dziecko ma autyzm. Jak
wiele trzeba poświęcić czasu, energii i jak wielkie pokłady
cierpliwości należy mieć w sobie, aby podołać obowiązkom dnia
codziennego. Nie chcę w tym momencie umniejszać rodzicom zdrowych
dzieci, bo i nasza praca nie jest łatwa. Uważam , że wychowywanie
dzieci to ogromne wyzwanie, przed którym wszyscy rodzice stają
każdego dnia. Wszyscy mamy wzloty i upadki, cieszymy się i smucimy.
Wiem jednak, że jest mi na pewno dużo łatwiej opiekować się
swoimi pociechami, aniżeli tym rodzicom, których dzieci mają
stwierdzone jakiekolwiek zaburzenia.
Mam nadzieję, że sprawa Dominika
znajdzie swój szczęśliwy finał.
Link do wspomnianego artykułu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz