środa, 27 marca 2019

Keith Stuart „Chłopiec z klocków”



Keith Stuart „Chłopiec z klocków”



Życie każdego z nas to otwarta księga, której strony, zapisujemy każdego dnia. Wszyscy chcielibyśmy, aby znalazły się w niej najlepiej same dobre rzeczy. Niekiedy jednak życie samo pisze dla nas scenariusz, w którym trudno jest nam się odnaleźć i zagrać rolę, jaką nam wyznaczyło. W obliczu takiego wyzwania stanął bohater książki „Chłopiec z klocków”.

Alex i Jody są szczęśliwym małżeństwem, które z radością oczekuje swego pierwszego dziecka. Wiedzą, że wraz z przyjściem na świat maleństwa, ich życie ulegnie zmianie. Nie są jednak przygotowani na to , co ich czeka. Upragniony potomek swoim ciągłym płaczem wysysa z rodziców całą energię. Alex i Jody są wykończeni zarówno psychicznie jak i fizycznie. Ciągła opieka nad płaczącym Samem, powoduje, że oddalają się od siebie. Gdy u chłopca stwierdzono w końcu autyzm, Alex nie radzi sobie z tym. Oddaje się całkowicie pracy, tłumacząc sobie, że robi to, aby utrzymać rodzinę. Wraca do domu późnymi wieczorami, zrzucając w ten sposób opiekę nad synem na żonę. Judy jednak nie akceptuje takiej sytuacji. Jest zmęczona nie tylko opieką nad synem, ale także podejściem męża do roli ojca. Nadchodzi w końcu moment, gdy prosi Alexa, aby ten wyprowadził się z domu i poważnie nad sobą zastanowił. Mężczyzna jest zaskoczony, ale wyprowadza się. Po pewnym czasie zauważa, że tęskni nie tylko za Judy, ale również za synem. Do jego świadomości docierają fakty, które do tej pory były dla niego niezauważalne. Cotygodniowe spotkania z Samem ( cały czas podszyte lękiem, czy sprosta zadaniu, jakim jest opieka nad synem ) uświadamiają mu, że powinien przynajmniej spróbować, dotrzeć do syna. Niejako przez przypadek okazuje się, że istnieje coś, co pozwala na dotarcie do Sama. Jest to gra komputerowa Minecraft. Sam przebywając w świecie gry, czuje się bezpieczny. Alex, który na początku uważa, że nie jest to dla chłopca dobre, dochodzi w końcu do wniosku, że jednak mylił się. 

„Chłopiec z klocków” to książka dla każdego rodzica. Autor przekazuje w niej jak bardzo ważne jest nawiązywanie relacji rodzic - dziecko. Każdy mały człowiek potrzebuje akceptacji i zrozumienia. Budowanie więzi rodzinnych, to nie tylko zaspokajanie potrzeb materialnych. Bardzo istotne dla dzieci jest to, aby z nimi po prostu być. Pokazać im, że są ważni w naszym życiu i starać się zrozumieć motywy ich postępowania. Nie zawsze jest to proste zadanie dla rodziców, szczególnie dla tych, u których dzieci stwierdzono jakiekolwiek zaburzenia. Ich droga i praca jest wtedy dużo trudniejsza i cięższa, ale warto ją podjąć. 

W książce autor poruszył także istotną kwestię dotyczącą relacji małżeńskich. Trudno jest zbudować coś trwałego i solidnego, gdy walczy o to tylko jedna strona. Na życiowych zakrętach, których doświadczamy, dobrze jest iść ramię w ramię, aby skuteczniej pokonać trudności i dojść wspólnie do upragnionego celu. 

„Chłopiec z klocków” to wartościowa powieść, która pokazuje czytelnikowi, że warto podjąć walkę, aby osiągnąć szczęście. Niekiedy trzeba zrobić kilka kroków wstecz, aby potem znów iść do przodu. Życie nie jest proste i łatwe, ale możemy tak nim pokierować, aby było nam dobrze i przyjemnie.
I jeszcze tak na zakończenie. Warto pamiętać, że dzieci nie tylko mogą uczyć się od nas. My również możemy bardzo dużo nauczyć się od nich.





Wydawnictwo Muza
Przełożyła: Anna Rajca-Salata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz