Camilla
Läckberg
„Pogromca lwów”
Strach,
lęk i niepewność to uczucia, które obok radości, miłości i
zadowolenia towarzyszą nam od dawien dawna. Chyba każdy z nas w
różnym stopniu doświadczył owych uczuć. Ci z nas, którzy są
już rodzicami , borykają się z nimi każdego dnia. Kochamy swoje
dzieci, troszczymy się o nie, pragniemy, aby było im dobrze.
Jednocześnie gdzieś w głębi nas drzemie niepokój o naszą
latorośl i jej życie. W kolejnej powieści Camilli Läckberg
„Pogromca lwów” mozemy to wszystko zaobserwować, a oprócz tych
pozytywnych uczuć coś jeszcze. Ogromny strach i niepokój.
„Dziewczynka
szła w ich stronę. Boso. Zaczerwienienia na jej nagich ramionach i
nogach odcinały się od bieli. Pokryte śniegiem świerki wyglądały
jak teatralna dekoracja. Byli już blisko, rozdzieleni jedynie drogą,
kiedy koń znów usłyszał głos kobiety. Dobrze go znał, ale
brzmiał jakoś obco.
Nagle
dziewczynka się zatrzymała. Stała na środku drogi, wokół jej
nóg unosiły się obłoczki śniegu. Miała dziwne oczy. Na tle
białej twarzy wyglądały jak czarne dziury.”
W
spokojnym miasteczku Fjällbacka
zaginęła dziewczyna o imieniu Victoria. Po czterech długich
miesiącach odnalazła się. Wyszła z lasu wprost pod nadjeżdżające
auto. Pomimo tego, że szybko udzielono jej pomocy i znalazła się w
szpitalu, dziewczynka zmarła. Okazało się także, że Victoria
została poddana okrutnym torturom i bestialsko okaleczona. Patrik
Hedström wraz z
pozostałymi policjantami rozpoczynają śledztwo. Ze względu na
brak jakichkolwiek śladów i poszlak, trudno im jednak cokolwiek
ustalić. Mimo to nie poddają się. Współpracują z komisariatami
z innych dystryktów, gdzie również w tajemniczych okolicznościach
zaginęły bez śladu młode dziewczyny. Wymieniają się
informacjami i doświadczeniami. Ponownie przesłuchują najbliższych
Victorii oraz wszystkich, którzy mieli z nią jakikolwiek kontakt.
Jednocześnie
Erika, żona Patrika, pracuje nad swoją kolejną książką. Jej
tematem ma być rodzinna tragedia, w wyniku której został
zamordowany mężczyzna. Główną podejrzaną oraz osobą, która
została skazana jest jego żona. Erika postanawia porozmawiać z
kobietą na temat wydarzeń sprzed lat. Ta jednak nie chce o tym
mówić, a jednocześnie zgadza się na kolejne spotkania z pisarką.
Intuicja Eriki podpowiada jej, że to co się wydarzyło w domu
kobiety, nie do końca jest zgodne z ówczesnymi ustaleniami policji.
Jeszcze bardziej zadziwiający jest fakt, że domniemana morderczyni
zbiera wycinki z gazet na temat zaginionych dziewczyn. W jakim celu
to robi? Dlaczego śledzi tak pilnie losy nieznanych jej osób? Erika
zaczyna podejrzewać, że sprawa prowadzona przez jej męża oraz
rodzinna tragedia, która ona bada, mają ze sobą coś wspólnego.
Czy tak jest istotnie?
W
„Pogromcy lwów” doświadczamy szeregu różnorodnych emocji.
Począwszy od wściekłości po żal, tęsknotę, smutek, współczucie
oraz przebaczenie. Poznajemy strach związany z utratą dziecka i
niepewnością czy jeszcze je zobaczymy, czy też już nigdy nie
dowiemy się jaki los je spotkał. Rozpacz rodziców, którzy na
moment odzyskują dziecko, by chwilę później złożyć je w
grobie.
Wydawnictwo:
CZARNA OWCA
www.czarnaowca.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz