środa, 23 stycznia 2019

Małgorzata Garkowska „Czego nie powiedziałam”


Małgorzata Garkowska „Czego nie powiedziałam”







Stare przysłowie polskie mówi, że milczenie jest złotem, a mowa srebrem. W życiu bywa z tym jednak różnie. Nie zawsze przemilczenie czegoś ma pozytywny wpływ na bieg zdarzeń. Wręcz przeciwnie. Wszystko podąża nie w tym kierunku, gdzie podążać powinno. Nie oznacza to jednak, że każda sytuacja wymaga tego, aby mówić. Są faktycznie momenty, w których najlepszym wyjściem jest pominięcie słów, a zastąpienie ich jakimś gestem, jest o niebo lepsze od wszystkiego innego.
Emilia i Robert to bohaterowie książki Małgorzaty Garkowskiej pt. „Czego nie powiedziałam”. Od dłuższego czasu razem mieszkają, z czego czerpią obopólną radość. Kochają się i chcą jak najwięcej czasu spędzać razem. Uwielbiają wspólne poranki oraz wieczory. Lubią razem coś ugotować i sprawiać sobie codzienne przyjemności. N ie zakłócają swego szczęścia żadnymi niepotrzebnymi nieporozumieniami. Nie planują z wyprzedzeniem swego życia, działają spontanicznie, korzystając z uroków, które życie dla nich niesie. Kochają się i pragną być razem. Rysa zaczyna się pojawiać, gdy w pewnym momencie Robert zapragnął dziecka. U Emilii spowodowało to obudzenie uśpionych w niej lęków. Jej niepewność siebie zaczęła jej podpowiadać scenariusz, w którym to Robert odchodzi od niej. Aby jak najdłużej zatrzymać go przy sobie i przeżyć z nim jak najwięcej szczęśliwych momentów, przemilcza coś bardzo istotnego dla ich związku. Nie odkrywa przed nim swej tajemnicy i pomimo zaniepokojenia Roberta jej przygnębieniem, udaje, że wszystko jest w porządku. Nawet zaręczyny nie skłaniają jej do wyznania prawdy ukochanemu. Dni mijają jeden za drugim, a Emilia skrzętnie zbiera szczęśliwe momenty do swej szkatułki wspomnień. Wydaje się jej, że gdy nadejdzie dzień rozstania, otworzy swą szkatułkę i będzie żyć przeszłością, karmić się tym co było. Ale czy coś takiego jest możliwe? Emilia przekonała się, że wspomnienia cudownych dni są nie mniej bolesne, aniżeli samo rozstanie.
W życiu Emilii nadszedł moment, w którym doszło do konfrontacji z przeszłością. Bolesne wspomnienia powodują, że Emilia nie chce dłużej milczeć. Pragnie odsłonić swą tajemnicę przed matką, która do tej pory nie poznała całej prawdy. Skutkiem tego Emilia odnajduje u niej to, czego do tej pory tak bardzo jej brakowało. Ciepło i zrozumienie. Nie spodziewała się, że przyniesie jej to również ukojenie i upragniony spokój. Porozumienie z matką dało jej bardzo wiele, ale i tak dalej była tą, która utraciła coś bardzo cennego. Nie było obok niej ukochanego mężczyzny i to było najbardziej bolesne.
W powieści Małgorzaty Garkowskiej „Czego nie powiedziałam” dostrzegamy coś niezwykle ważnego. Autorka ukazując emocje Emilii, jej silne i prawdziwe uczucie do Roberta, udowadnia, że są rzeczy które mogą zniszczyć najbardziej silne więzi. Iw tym momencie nie są to słowa, lecz ich brak. Widzimy tutaj, jak ważna w relacjach międzyludzkich jest wzajemna szczerość oraz zaufanie do drugiego człowieka. Ukrywanie czegoś, co ma wpływ na życie dwojga kochających się ludzi, nie prowadzi do niczego dobrego, a wręcz przeciwnie. Zatruwa umysły i powoduje cierpienie. Jeśli ktoś kocha naprawdę, to potrafi wiele zrozumieć i wybaczyć. Prawdziwa miłość nie potrzebuje kłamstwa i oszukiwania. Jest w stanie przetrwać wiele burz i dalej trwać na przekór wszystkim i wszystkiemu. Choćby najbardziej okrutna była prawda, to jest ona mimo wszystko lepsza od milczenia. Bo nie zawsze milczenie jest złotem.

Wydawnictwo ZYSK I S-KA


2 komentarze:

  1. Ciekawa recenzja z trafną puentą. A książkę już czytałam i polecam. Warto po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń